o językach

Zoonimy, czyli nazwy własne zwierząt

Czym jest zoonimia? To dział onomastyki, czyli nauki zajmującej się nazwami własnymi. Zoonimia skupia się na nazwach zwierząt, ale analiza tych nazw oczywiście więcej mówi o ludziach i ich stosunku do zwierząt niż o samych zwierzętach. W ramach zoonimi można rozpatrywać kilka problemów, np. to, jakim zwierzętom nadajemy imiona. Najczęściej dostają je zwierzęta domowe, a więc koty, psy, różnej maści gryzonie, gady oraz zwierzęta hodowlane, czyli krowy, kozy, owce, rzadziej świnie (mówię tutaj o Europie, zestaw gatunków może się zmieniać, podejrzewam, a nawet mam nadzieję, że i alpaki mają swoje imiona). Poza tym nadaje się imiona zwierzętom w ogrodach zoologicznych. Kolejnym problemem, który możemy badać jest motywacja imion oraz zmiany tendencji w czasie. Możemy również porównywać imiona różnych gatunków zwierząt geograficznie.

Zastanówmy się na początek, dlaczego zwierzętom nadajemy imiona i jakie mamy ku temu powody. Za badaczką Kathariną Leibring możemy wymienić:

  • zwierzę jest uznawane przez swoją opiekunkę czy właścicielkę za jednostkę
  • zwierzę jest traktowane jak jednostka: jest dojone, jeździ się na nim, mieszka w domu opiekunki/właściciela;
  • jest potrzeba jego identyfikacji ze względu na komunikację, np. wołanie psa podczas spaceru;
  • zakłada się, że zwierzę będzie żyło kilka lat i nie traktujemy go jak jedzenie;
  • zwierzę jest jednym z kilku zwierząt tego samego gatunku w stadzie i istnieje potrzeba rozróżnienia;
  • wygląd zwierzęcia się wyróżnia.

Myślę, że zmiany i tendencje w nadawaniu imion możemy zaobserwować też w ciągu naszego życia. Wiele językoznawczyń i językoznawców zwraca uwagę głównie na motywacje nadawania imion i porównuje je w czasie i przestrzeni. Motywacja zresztą to pierwsze kryterium podziału zoonimów. Polski badacz, Janusz Strutyński, analizując dane ankietowe, podzielił imiona na motywowane i nieumotywowane. Te nieumotywowane stanowią mniejszość i nazwa jest tutaj myląca – ankietowani po prostu nie podali motywacji, a nie znaczy to, że tej motywacji nie ma.

Strutyński dzieli dalej motywowane imiona zwierząt na te motywowane czynnie i biernie. Motywacja czynna polega na tym, że właściciele czy właścicielki wykorzystali cechy wyglądu czy temperamentu zwierzęcia (np. Kropka czy Kleks dla dalmatyńczyka, bo ma czarne kropki), a bierna oznacza, że nazwa powstała przez skojarzenie z jakimś innym źródłem (np. mój jamnik nazywał się Mikuś, ponieważ moja siostra uczyła się w przedszkolu piosenki o piesku Mikusiu). Dalej nazwy można dzielić ze względu na źródło inspiracji: od postaci historycznych (Napoleon), fikcyjnych ludzkich (Frodo) czy fikcyjnych zwierzęcych (Filemon), do nazw jedzenia i innych nazw pospolitych.

Podział oczywiście to tylko i wyłącznie propozycja badacza i nie jest wiążący. Mnie bardziej ciekawią tendencje w czasie. Kiedyś moja wykładowczyni na jakimś seminarium wspomniała, że starsze pokolenie (pokolenie moich rodziców, dzisiejsi pięćdziesięcio- i sześćdziesięciolatkowie) częściej nadawało psom imiona inspirowane mitologią, natomiast hipsterzy (jak zrozumiałam chodzi po prostu o młodych mieszkańców miast) wybierają nazwy pospolite, bardzo często nazwy jedzenia. Niestety nie znalazłam żadnych artykułów i badań na ten temat, ale na podstawie moich wspomnień i imion zwierząt przyjaciół i znajomych mogę to twierdzenie potwierdzić. W tym miejscu pozdrawiam dwa urocze golden retrievery Bekona i Figę. 

Dotarłam do artykułu Kathariny Leibring, w którym porusza zmiany w nadawaniu imion zwierzętom diachronicznie i międzykulturowo. Dowiedziałam się, że nazwy koni w krajach skandynawskich są dwuczłonowe, a nazwy zwierząt w południowej Afryce mogą być bardzo skomplikowane. Leibring pisze, że można nazwać zwierzę tak, by w jakiś zawoalowany sposób rozwiązać konflikt lub kogoś skrytykować, jako przykład podaje imię byka uBayangizonda ‘oni mnie nienawidzą’. W ten sposób właściciel byka chce dać znać sąsiadom, że wie, że oni go nie lubią. Niestety nie dotarłam do dalszych źródeł dotyczących południowoafrykańskich zoonimów.

Jest też jasne, że nazwy wielu zwierząt hodowlanych raczej trafiały do dokumentów i miały okazję przetrwać do naszych czasów, może z wyjątkiem imion skandynawskich krów. Na podstawie dokumentów z XVIII i XIX w. wiemy, że skandynawskie krowy dostawały imiona odprzymiotnikowe np. Miła  czy Piękna lub inspirowane głównie cechami wyglądu zewnętrznego. Dotrwały też jakieś imiona kóz oraz owiec, ale rzadko kiedy nadawało się imiona świniom. Przy zoonimach dotyczących zwierząt hodowlanych dobrze widać kilka kwestii. Po pierwsze to samice częściej dostawały imiona, po drugie krowy, kozy czy owce miały szansę dostać imię, bo w przeciwieństwie do świń, nie były postrzegane wyłącznie jako jedzenie. Po trzecie chyba najbardziej w przypadku trzody widać zmianę – potrzeba nadawania imion krowom zmniejsza się wraz z rozwojem przemysłu mięsnego i mleczarskiego.

Zdecydowanie najbogatszy repertuar imion dotyczy psów i kotów. Chyba najwięcej jest niepisanych zasad i najłatwiej można zaobserwować tendencje. Psy towarzyszyły ludziom różnych klas i pełniły różne funkcje – jest jasne, że inną funkcję pełnił pies na chłopskim podwórzu, a inną psy należące do arystokracji. Wśród tych ostatnich przeważały imiona oznaczające jakieś tytuły, np. Baron, Lady czy Kaiser.  Czy Wy też kiedyś słyszałyście, że psom nie należy dawać ludzkich imion? Pamiętam, że część dorosłych miała takie przekonanie, kiedy byłam mała, ale na pewno to się teraz zmienia. Przyczyna jest prosta: w związku z tym, że obecnie większość psów to psy towarzyszące, a nie pracujące (tzn. strzegące domu, polujące, zaprzęgowe), są częściej antropomorfizowane i dostają ludzkie imiona. Leibring szacuje, że w Niemczech 60% psich imion to antroponimy. Zresztą ludzkie imiona dostawały też psy w  starożytnym Egipcie i u Inuitów. Kocie imiona są oczywiście pod wieloma względami podobne do psich, ale znajdziemy parę różnic. Po pierwsze jest więcej dowolności jeśli chodzi o długość imienia i poziom jego skomplikowania, bo koty rzadziej reagują na imiona i nie muszą być tak łatwe do zawołania, jak te psie. Po drugie sporo imion odwołuje się nie tylko do wyglądu ale i wydawanych dźwięków (np. Mruczek od mruczenia).

Bardziej nietypową podgrupą zwierząt, która otrzymuje imiona, są zwierzęta w ogrodach zoologicznych. Bardzo często środowisko, w którym zwierzę żyje, może inspirować imię, np. niedźwiedzie polarne w zoo mają większą szansę nazwać się Knut niż Jafari. Bardzo często też to społeczność wybiera imię, jeśli np. w zoo urodzi się młode. Tak na przykład było w maju tego roku, kiedy to warszawskie zoo poprosiło o pomoc w wybraniu imienia dla antylopy bongo. Antylopa dostała imię Molly.

Warszawa. To będzie Molly. Mała antylopa bongo ma już imię. Internauci wybrali
Molly, źródło

Przystępując do wyszukiwania artykułów na temat nazw własnych zwierząt nie zdawałam sobie sprawy, że zoonimia to domena naukowców i naukowczyń z Europy Wschodniej i państw skandynawskich. I nie spodziewałam się, że natknę się na artykuł poświęcony nazwom własnym rosyjskich ślimaków. Żałuję, że nie trafiłam na badania porównujące zoonimy w czasie czy między językami, moim zdaniem to jest świetny temat na jakąś pracę na studiach. W czasie pracy nad tym tekstem zastanawiałam się, czemu służy zajmowanie się zoonimią i stwierdziłam, że można to traktować jako część animal studies, a perspektywa historyczna pomoże zrozumieć zmiany w relacji człowieka z poszczególnymi zwierzętami.

Bibliografia:

Kinga Duszyk (2011) Tendencje w kreowaniu współczesnych imion zwierząt na tle polskiej tradycji zoonimicznej , in Annales Universitatis Paedagogicae Cracoviensis. Studia Linguistica (6), pp. 273-282.

Katharina Leibring (2016) Animal Names in C. Houch (Ed.) The Oxford Handbook of Names and Naming. DOI: 10.1093/oxfordhb/9780199656431.013.2

Janusz Strutyński (1996), Zoonimia miejska. Próba klasyfikacji, in: S. Warchoł (Ed.) Systemy zoonimiczne w językach słowiańskich, Lublin, pp. 217–228.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s