o językach

Kto ma prawo do wiedzy?

Wiosną przesłuchałam podcast Guardiana, Science Weekly, o słoniu afrykańskim. Od jakiegoś czasu oficjalnie uznano, że słonie afrykańskie to tak naprawdę dwa oddzielne gatunki, czyli słoń sawannowy i słoń leśny. Taki podział pozwala na lepszą ochronę tego słonia leśnego. O różnicach zresztą zadecydowały badania genetyczne, ale tak naprawdę od dość dawna podejrzewano, że to dwa oddzielne gatunki. Całej historii możecie przesłuchać w odcinku podcastu, który linkuję w bibliografii. Już na początku XX wieku niemiecki badacz o nazwisku Matschie (nie dotarłam do imienia), który prowadził badania w na przełomie XIX i XX wieku prowadził w Berlinie badania na słoniu sprowadzonym z Kamerunu. Kamerun w tym czasie był niemiecką kolonią. Pomyślałam sobie, że może warto było zapytać ludzi, którzy mieszkali na tych terenach i porozmawiać z nimi na temat słoni. Musieli przecież mieć z nimi styczność, może wiedzieli, że słonie leśne zachowują się inaczej niż sawannowe, na pewno wiedzieli więcej niż Matschie w Berlinie. Europejscy badacze (po Matschiem słoniami zajął się portugalski naukowiec) mogli skorzystać z wiedzy Afrykańczyków, ale w momencie kiedy biolodzy debatowali nad gatunkami słoni, Niemcy eksploatowali Kamerun zmuszając mieszkańców i mieszkanki do niewolniczej pracy. Mniej szczęścia miały społeczności z Namibii, Herero i Namaqua, których powstanie przeciwko kolonizatorowi zostało krwawo stłumione. Niemcy przyznały się do ludobójstwa i w tym roku wypłaciły rządowi Namibii zadośćuczynienie.

Nie mam żadnych dowodów, że na tamten moment Afrykańczycy wiedzieli, że słoń leśny i sawannowy to dwa różne gatunki, niemniej gdy tylko zostało wspomniane nazwisko niemieckiego biologa, który mógł badać tego kameruńskiego słonia i sugerować coś o oddzielnym gatunku, w momencie, kiedy Niemcy eksploatowali ziemię, kulturę i wiedzę mieszkanek*mieszkańców Afryki, coś we mnie pęka.

Nie wiem, czy możemy oszacować, ile informacji utraciliśmy tylko dlatego, że za prawdziwą wiedzę uznawana była tylko ta usankcjonowana przez Europejczyków. Oprócz wiedzy tej europejskiej akademickiej funkcjonuje także pojęcie tradycyjnej wiedzy, czyli tej przekazywanej wśród autochtonicznych skolonizowanych społeczności, często ustnie. Według definicji, ta tradycyjna, rdzenna wiedza to sposoby rozumienia rzeczywistości i środowiska, które u progu rewolucji naukowej w XVIII w. były uznawane w kulturze europejskiej za gorsze czy prymitywne. Z perspektywy autochtonicznych społeczności, ta tradycyjna wiedza to pomost między człowiekiem a środowiskiem; zasób historycznie utrwalonych informacji, według których te autochtoniczne społeczności adaptowały się do środowiska (Akena, 2012:601) W ich językach przechowywane są cenne informacje o ich najbliższym otoczeniu, o czym zresztą wspominam w poprzednim wpisie. Łatwo dopatrzeć się ironii w fakcie, że osoby, posługujące się językami, które są nośnikami wiedzy, nie mają dostępu do informacji odnośnie do chorób i innych niebezpieczeństw lub nauki o swojej kulturze.

Co jest wartościowym językiem?

Organizacja Whose Knowledge oszacowała, że treści w internecie są dostępne tylko w 7% światowych języków. Wiele ludzi nie ma dostępu do informacji w swoim języku ze względu na politykę kolonialną. Rdzenne języki Afryki nie są uznawane za wartościowe, dlatego wiele ludzi nie uczy się w ich szkole, dominują języki dawnych kolonizatorów, jak angielski czy francuski. W badaniu dotyczącym edukacji w RPA, pewna nauczycielka stwierdziła, że jeden z jej uczniów nie umie mówić. Owszem, nie mówił. Tylko, że nie mówił po angielsku. W domu posługiwał się isiXhoso, ale to nauczycielki już nie obchodziło. Dodatkowo w szkole, w której przeprowadzano badanie, starano się wytrzebić u uczniów*uczennic akcent, powielano tym samym kolonialne stereotypy. 

Nie musimy czytać zresztą artykułów naukowych, by dowiedzieć się więcej o sytuacji rdzennych języków w Afryce. W podcaście BBC The Comb, kilka osób z RPA, Nigerii i Ghany opisuje swoją relację z rdzennymi językami, których używali ich bliscy. Polityka językowa tych państw opiera się na edukacji w językach byłych kolonialnych mocarstw i skutkuje tym, że więź między językiem, a tym samym między kulturą i najbliższymi ludźmi, zostaje przerwana.

Dostęp do informacji może uratować życie. 

O tym także wspominałam przy okazji usprawnienia komunikacji w największym obozie dla uchodźców w Cox’s Bazar w Bangladeszu. Akcję koordynowała organizacja Tłumacze Bez Granic (Translators without Borders, dalej TwB), która ostatnimi czasy zajmowała się usprawnieniem komunikacji w Demokratycznej Republice Konga w czasie kolejnego wybuchu epidemii eboli. Nie jest to niestety pierwszy raz, kiedy TwB uczestniczyła w akcjach humanitarnych w tej części Afryki, dlatego koordynatorzy zebrali swoje doświadczenia, wyciągnęli wnioski i zebrali je w niedawno opublikowanych raportach.

W DRK oficjalnym językiem jest francuski oraz cztery afrykańskie języki: kituba, lingala, swahili i tshiluba. Niemniej według danych zebranych przez organizację, w samym DRK funkcjonuje koło 200 języków i dialektów. Jednym z najpopularniejszych języków jest lingala, ale bardzo często ludzie posługują się tym językiem w lokalnej wersji, więc np. mieszkańcy Kinszasy używający lingala niekoniecznie zrozumieją kogoś z północnej części kraju. Nie wszyscy posługują się jednak lingala, czy nawet jego dialektem, jeszcze mniej osób mówi po francusku. Organizacja TwB przeprowadziła wywiady z mieszkańcami i mieszkankami w Prowincji Równikowej w DRK, w której w 2020 wybuchła epidemia eboli. Raport potwierdza, że ludzie cenią sobie, gdy mogą uzyskać informacje w swoim języku czy dialekcie, ponieważ bardziej takiej informacji ufają i traktują ją poważniej. Jeśli chodzi o sposób dostarczania informacji, to większość preferuje rozmowę twarzą w twarz lub materiały audiowizualne. Ważna jest również kwestia terminologii medycznej. Jeśli w jakimś języku nie funkcjonował termin medyczny, nie tłumaczono go, tylko pozostawiano francuską czy angielską nazwę, co oczywiście jest dezorientujące dla osób, które tych języków nie znają i zdecydowanie nie sprzyja sprawnej komunikacji.

Jak zauważa organizacja, sporo jest kwestii, które należy ulepszyć. Jednym z nich jest system raportowania przemocy seksualnej, drugim włączenie rdzennej ludności Twa w komunikację odnośnie do rozprzestrzeniania się eboli. Ludność Twa (w liczbie mnogiej Batwa) możecie kojarzyć z Pigmejami. Nie używajcie tej nazwy, jest bardzo obraźliwa i sami Twa się tak nie określają. Problem w tym, że Twa są dyskryminowani przez społeczność Mongo, od której są uzależnieni. W efekcie nie mają bezpośredniego dostępu do informacji, a jeśli mają dostęp do ochrony zdrowia, to i tak Twa zawsze będą na końcu kolejki. Nie pomaga fakt, że Mongo sądzą, że to Twa są winni rozprzestrzenianiu się wirusa, Twa są przekonani, że to wina Mongo. Osoby odpowiedzialne za komunikację, lokalni tłumacze i koordynatorzy muszą zatem nawigować w gąszczu języków, przyjętych form komunikacji oraz relacji między grupami etnicznymi.

W ostatnich miesiącach na własnej skórze odczuliśmy, jak istotna jest sprawna komunikacja i przekazywanie rzetelnych informacji i myślę, że przez tę sytuację nietrudno wyobrazić sobie zagubienie ludzi, którzy na co dzień są wykluczeni z dostępu do wiedzy. Jest to dla mnie niewyobrażalnie frustrujące i smutne, że wiedza jest reglamentowana lub – jeśli nie spełnia europejskich, czy zachodnich norm – nie jest uznawana za tę wartą uwagi.

Literatura

Akena F. A. (2012) Critical Analysis of the Production of Western Knowledge and Its Implications for Indigenous Knowledge and Decolonization, Journal of Black Studies 43(6) 599–619. DOI: 10.1177/0021934712440448

McKinney, C., Carrim, H., Marschall, A. ,Layton, L. (2015) What counts as a language in South African Schooling? Monoglossic ideologies and children’s participation. AILA Review. 28. 10.1075/aila.28.05mck.

Raporty TwB:

Duda, R., Alcayna-Stevens, L., Bedford, J. (2018). Engaging Twa Communities in Équateur Province, dostęp: https://www.socialscienceinaction.org/resources/key-considerations-engaging-twa-communities-equateur-province/

Mapa językowa Prowincji Równikowej

Wpis na blogu TwB

Raporty z 2021 roku i podsumowania znajdziecie do pobrania tutaj.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s